niedziela, 24 lutego 2013

Rozdział 20

Środa

Obudziły mnie promienie słońca, które próbowały przedostać się przez zasłony. Z pod poduszki wyjęłam urządzenie do komunikacji pomiędzy ludźmi  zwanym telefonem. Na wyświetlaczu pojawiło się trzydzieści nie odebranych połączeń od Niala. Wstałam z łóżka. Zgrabnym ruchem odsłoniłam zielone zasłony. Pomału kierowałam się do kuchni, Zastałam tam Kim.
- Hej- Alex
- Cześć, dobrze się spało?- Kim
- Nawet, okej- Alex
- Zaraz będą grzanki z dżemem truskawkowym- Kim
Poczekam chwilę aż śniadanie było gotowe. Razem poszłyśmy do salonu. Załączyłyśmy film pod tytułem " Step Up 4" Przyznam że fajny film.
Gdy skończył się film i zjedliśmy śniadanie, miałam zamiar iść do sklepu. Oczywiście pierwsze poszłam się przebrać. Umyłam włosy,które po chwili wysuszone. Związałam je w kitkę, pomalowałam tylko rzęsy tuszem wodo odpornym w razie czego. Zeszłam po sodach, zakładając buty krzyknęłam do Kim.
- Wychodzę do sklepu chcesz coś?- Alex
- Wiesz co kup mi piwo- Kim
- Okej- Alex
Wyszłam z domu, pogoda była piękna słoneczko świeciło i było już coraz cieplej. I dzięki Bogu, bo mam dość tej zimy, wole wiosnę i lato. Krótkie spodenki, lody, siedzenie do późna na polu. Wzrok wbiłam w swoje czarne buty. Gdy doszłam do celu. Zauważyłam że stoją tam pięciu chłopców i jedna dziewczyna. Podeszłam bliżej. W pewnym momencie własnym oczom  nie mogłam uwierzyć.
- Kinga, Debile- Alex
Powiedziałam to w miarę głośno.
- Nie mów do nas debile, tylko Kinga i Alex mogły tak mówić- Piotrek
- Nie poznajecie mnie, swojej psychicznej przyjaciółki z klasy?- Alex
- Alex to ty?- Kinga
- Nie kurwa duch święty- Alex
- Mordo ty moja wszyscy stęskniliśmy się za tobą- Dominiki
Zrobiliśmy tak zwanego grupowego misia.
- A po za tym co ty tu robisz?- Michał
- Jakby to powiedzieć, mój chłopak w klubie pocałował Demi, więc puki mam ferie postanowiłam tu przyjechać z Kim- Alex
- Jaka Kim?- Dawid
- Moja przyjaciółka z Anglii- Alex
- Aha- Michał
- Za chwile przyjdę tylko idę po papierosy- Alex
- Ty palisz?- Maciek
- Paliłam rok temu po śmierci Ed'a, i teraz jak zdradził mnie Nial to też pale- Alex
- Ty chodziłaś z Nial'em?- Kinga
- Tak- Alex
- Kurwa ty masz bardziej ciekawe życie niż scenariusz mody na sukces- Kinga
Zaśmiałam się. Otworzyłam drzwi do sklepu. Stanęłam przy kasie.
- Dzień dobry poproszę dwie paczki niebieskich papierosów i dwie butelki piwa- Alex
- Razem będzie 25 zł- Sprzedawca
- Dziękuje, do widzenia - Alex
- Do widzenia- Sprzedawca
Wychodząc z sklepu, Piotrek zaczął do mnie mówić.
- Ej, jak nie masz planów z Kim to przyjcie do mnie na imprezę- Piotrek
- Zobaczymy, ale dzięki za zaproszenie. Papa- Alex
- Papa- Wszyscy
Wchodząc do domu miałam na twarzy uśmiech, pierwszy raz od tego co się stało w klubie.
- Co ty taka uśmiechnięta?- Kim
- Spotkałam moją przyjaciółkę i kochanych debili z mojej dawnej klasy. I mam zaproszenie na ich imprę, ale ja nie mam ochoty na imprezy- Alex
- Ja też, to co wieczór filmowy?- Kim
- O tak- Alex
Postanowiłyśmy na obiad zamówić pizze z pepsi. Na posiłek czekałyśmy dwie godziny. Poszłam się przebrać w coś swobodnego. Postanowiłam na to. Była już 17 więc zaczęłyśmy przygotowywać jedzenia na seans filmowy. Na stole leżał popcorn, żelki, cukierki, wata cukrowa *-*, pepsi, dwa piwa, papierosy i chipsy. Oglądaliśmy komedie pod tytułem " Kochanie poznaj moich kumpli", " Kac Vegas W Bangkoku" i miałyśmy zamiar zacząć oglądać komedie romantyczną.
- Kim ja za chwile przyjdę, idę do łazienki- Alex
Pobiegłam szybko do mojego pokoju. Grzebałam w półkach.
- Gdzie ona jest- Alex
Powiedziałam szeptem sama do siebie. Otworzyłam małą półeczkę.
- Jest- Alex
W ręku trzymałam moją starą, ale nadal ostrą żyletkę. Nie cięłam się jeszcze nigdy, ale żyletkę miałam bo kiedyś robiłam biżuterie z modeliny. Zabrałam to cudo do łazienki, klękłam przed wanną. Przejechałam pierwszy raz delikatnie, drugie cięcie było bardziej odważne, z niego poleciało krew. Zrobiłam jeszcze pięć ran, ta będzie ostania pomyślałam. Wyszeptałam te słowa.
- Jeśli umrę i ten frajer przyjdzie na mój pogrzeb to obiecuje że zmartwychwstanę i przypierdolę  mu zniczem
Zrobiłam najgłębszą ranę do tych czas. Przed oczami pojawiły mi się mroczki. W pewnym czasie zamknęły mi się same i spadłam na ziemię.
* Oczami Kim
Mijało dziesięć minut, piętnaście, dwadzieścia a Alex dalej nie wracała. Zaczęłam się o nią martwić. Postanowiłam zobaczyć co się dzieje. Zapukałam trzy razy do drzwi, nikt nie odpowiadał. Chwyciłam klamkę i pociągnęłam ją na du. Widok, który zobaczyłam mnie przeraził. Na białych płytkach, leżała nieprzytomna Alex z jednej jej ręki lała się krew niczym jakaś rzeka. Szybko zadzwoniłam po karetkę. Podeszłam do niej, w pobliżu leżała jej bandamka. Zabrałam ją i nad raną mocno ją zawiązałam. Chwile potem przyjechała karetka. Na noszach zabrali ją do pojazdu.
- Przepraszam kim pani jest dla nieprzytomnej? - Lekarz
- Jej przyjaciółką, przyjechałyśmy tu na ferie. Jej tata jest w Anglii- Kim
- W takim razie jedzie pani z nami?- Lekarz
- Oczywiście że tak- Kim
Wsiadłam do samochodu. Cichło powiedziałam
- Alex coś ty do chlory zrobiłaś- Kim
W końcu dojechaliśmy do szpitala. Alex robili różne badania. W końcu pewien lekarz wyszedł z sali.
- Co z nią?- Kim
- Jest bardzo ciężkim stanie, w tej chwili jest w śpiączce- Lekarz
Usiadłam na korytarzu, rozpłakałam się jak małe dziecko. Musze zadzwonić do taty Alex.
* Oczami Ojca Alex
Byłem z chłopakami w studiu, mieli próby do trasy koncertowej która promowała płytę " Take me Home "
W pewnym momencie zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz, pisało tam " Kim" Chłopcy cicho teraz Kim dzwoni.
- Halo- Tata
- Proszę pana- Kim
- Kim czemu płaczesz- Tata
- Alex sama się okaleczyła w rękę, jestem w szpitalu. Ona jest w ciężkim stanie, i jest w śpiączce- Kim
- Ale jak do tego doszło-Tata
- Oglądałyśmy filmy w pewnym momencie Alex oznajmiła mi że idzie do łazienki. Mijały minuty, a ona nie wróciła. Zaczęłam się nie po koić, więc poszłam do  łazienki. Pukałam ale nie odpowiadała, więc weszłam do środka. Tego widoku nie chce opisywać- Kim
- Przylecę tam jak najszybciej- Tata
Rozłączyłem się, chłopcy patrzyli się na mnie pytającym w z rokiem.
* Oczami Niala
Gdy usłyszałem to rozpłakałem się na dobre.
- Jadę z panem- Nial
- Dobrze to na dziś koniec, Nial ty jedź się spakować za trzy godziny mamy samolot- Tata
- Mogę też z wami jechać?- Harry
- Tak, a Liam, Louis i Zayn macie wolne- Tata
- Dziękujemy- Liam
Razem z Harrym byliśmy już spakowani, właśnie jechaliśmy na lotnisko. Dojechaliśmy, czekał tam pan Nowak. Mam poczucie winy że to przez ze mnie Alex chciała popełnić samobójstwo.
Gdy byliśmy już po odprawie, kierowałyśmy się w stronę samolotu. Podczas lotu zasnąłem.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej. Przeprasza jeszcze raz przepraszam, wiem miał być w piątek. Ale byłam wykończona po treningu. Potem musiałam się rozpakować. A później spakować się na narty. I nie miałam czasu dodać, a w sobotę byłam wykończona po czterech godzinach jazdy na nartach i czterech godzinach na basenie. Więc dodaje dziś, jak nie pojadę do Babci to może dodam jeszcze jeden rozdział. Anka

2 komentarze:

  1. No tego to się ja nie spodziewałam !
    Ale wciąż jest superaśne. Ja to se myślałam że ona ma go gdzieś a ona takie coś...
    Normalnie SZOK! Ale super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już taka jestem, nie przewidywalna. Nigdy nie wiadomo co mi przyjdzie do głowy. Anka

      Usuń