czwartek, 31 stycznia 2013

Rozdział 7

Czwartek

* Z perspektywy Daniela

Robiłem śniadanie dla mnie i Alex, która jeszcze słodko spała w łóżku. Jej rodzina rano przekazała mi, że dziewczyna nie idzie dziś do szkoły bo ostatnio wygrała konkurs i dziś miała spędzić czas z One Direction. To chyba ten zespół, którego wczoraj spotkaliśmy na shak'u. W domu rozległ się dzwonek do drzwi. Otworzyłem je, a tam stało pięciu chłopaków.
- Hej, my do Alex- Hary
- Hej wchodźcie, Rodzice Alex mi mówili że macie wpaść, niestety muszę was zmartwić że niebiesko włosa jeszcze śpi - Daniel
- Aha- Zayn
- Może ja pójdę ją obudzić, a wy idźcie do kuchni. Jakby za cztery minuty nie przyszedł to dzwońcie po karetkę- Daniel
Chłopcy się tylko zaspali. Pobiegłem na górę. W łóżku leżała śpiąca Alex. Cichutko powiedziałem jej do uch:
- Alex, wstawaj. Zrobiłem specjalnie dla ciebie naleśniki z bitą śmietaną i truskawkami. A po za tym masz gości- Daniel
Gdy dziewczyna usłyszała słowo " naleśniki" natychmiast wstała i pobiegła na du.

* Z perspektywy Alex
Weszłam do kuchnie, a tam siedzieli chłopcy i zajadali się " moimi " naleśnikami
- Witam. Wczoraj nie chcieliście śniadania a dziś wpierdalacie moje kochane naleśniki- Alex
- Alex !!! Nie gniewasz się już na nas?- Liam
- Na Niall'a jestem wkurwiona, ale na was nie- Alex
- To całe szczęście, bo się bałem że z nożem w ręku będziesz nas gonić- Louis
- Nie. A właśnie zapomniałam. Chłopcy to jest Daniel. Daniel to jest Harry, Louis, Liam, Zayn i Nial- Alex
Jedliśmy wszyscy śniadanie, chłopcy się bardzo dobrze dogadywali z Daniel'em. Nagle blondynek poprosił mnie żebym z nim porozmawiałam. Razem udaliśmy się do mojego pokoju.
- Więc? - Alex
- Co więc?- Nial
- O czym chciałeś pogadać ?- Alex
- Nie pogadać tylko przeprosić. Zachowałem się jak ostatni Dupek. Wiem. Że cie zraniłem i za to przepraszam. Po prostu jak dodałaś zdjęcie Daniel'a, a on twoje na twitter'a. To zagotowało się we mnie. I nie mam prawa mówić coś o tobie i chłopaku. Więc jeszcze raz przepraszam.- Nial
- Ja też przepraszam, bo ta kłótnia przez sms'y to jakby przez ze mnie. Bo cię zezłościłam- Alex
- To co zgoda ? - Nial
- Wiesz co zgoda, lecz jak następnym razem takie coś powiesz to ci nakopie do dupy. Jasne?- Alex
- Tak- Nail
Razem zeszliśmy na du, wszystkie oczy skierowały się na nas.
- Pogodzeni ? - Zayn
- Tak- Nial
- To dobrze- Daniel
Po śniadaniu poszłam się przebrać do stroju kąpielowego, gdyż chłopcy zarządzili że pójdziemy do ich domu. Ponieważ oni mają basen kryty, a ja mam na palu. Założyłam strój a na to ciuchy. Włosy związałam w koka. W ogóle się nie mapowałam. Na dole wszyscy na mnie już czekali. Zamknęłam dom i poszliśmy do ich apartamentu. Ich dom nie różnił się prawie w cale kształtem, tylko innymi kolorami w pokoju. Na basenie zdjęłam ciuszki. Chłopcy już byli w wodzie. Oni jak jeden mąż i jedna żona razem zagwizdali. Ja się letko zarumieniłam.
- Kolczyki, tatuaże. Kiedy to zrobiłaś ?- Zayn
- W poniedziałek, Kim też ma tylko jeden tatuaż i pięć kolczyków.- Alex
Oni pływali a ja odpoczywałam w  jakuzzi. Nagle podpłyną do mnie Nial
- Co ty tu tak sama siedzisz?- Nial
- Odpoczywam- Alex
- Mam prośbę?- Nial
- Jaką ?- Alex
- Czy by mogłaś mi powiedzieć czemu sobie takie zrobiłaś tatuaże ? -Nial
- Okej, czemu nie. Na jednym nadgarstku zrobiłam sobie tatuaż " Fuck You" dla tego żeby ludzie wiedzieli jaki mam stosunek do innych, oczywiście nie do wszystkich. Na drugim jest kot kreskowy, to znaczy że jestem jedyna taka i nie powtarzalna, tak mi mówił Ed. Na szyi jest znów napisz " zawsze razem" te słowa wypowiedział mój chłopak jak umierał. Znów na dole pleców jest napis " Kocham cię Ed" to znak mojej miłości wobec niego. Tyle - Alex
- Ciekawe - Nial
Nie dane było nam rozmawiać gdyż zadzwonił telefon Daniel'a. Wyglądał na smutnego . Gdy skończył podeszłam do niego i zapytałam o co chodzi.
- O to że za godzinę mam być na lotnisku, gdyż muszę wrócić do USA. Przepraszam, Cię. Obiecuje że w wakacje przyjadę tu na zawszę, dobrze ?-Daniel
- Dobrze, ale czemu?- Alex
- Wiesz że moja mama za tobą nie przepada i jak się dowiedziała że się z tobą spotkałem i u ciebie nocowałem. To od razu muszę przyjechać do niej. Pod pretekstem że mam słabe oceny- Daniel
- Wiem, obiecujesz że mnie nie zostawisz? - Alex
- Tak mała obiecuje że w wakacje ty przylecę - Daniel
- To odwiozę cię na lotnisko- Alex
- Nie absolutnie mama jak się dowie to mnie zabije.Pa- Daniel
Delikatnie ucałował mnie w policzek i dałam mu klucze do domu żeby wziął walizki. Powiedział że zostawi je pod wycieraczką. Po dziesięciu minutach znikł za drzwiami taxi. Jedna łza spłynęła po moim policzku, Nial ją wytarł. Wtuliłam się w niego. Po minucie odkleiłam się od niego. Chłopcy poprawili mi humor, po basenie graliśmy w butelkę, po tę oglądaliśmy horror. Tak się bałam że wtulałam się jak dziecko do Nial'a. Harry z Louisem się ze mnie śmiali. Posmutniałam, gdy blondyn to zauważył od razu nakrzyczał na chłopaków. Dziś miałam spać u nich. Nial pokazał mi łazienkę i dał mi czysty ręcznik i jego spodnie dresowe i bluzkę.Śmiesznie w tym wyglądałam. Zeszłam do slaonu.
- Wiesz co wole cie w majtkach i koszulce zamiast dresów- Zaśmiał się Zayn
- A ja sądzę że w tym i tym wyglądasz pięknie- Nial
Strzeliłam buraka. Po godzinie byłam bardzo senna. Nial pokazał mi gdzie będę spać czyli w jego pokoju.
- A ty gdzie będziesz spać - Alex
- NA kanapie w salonie, a co- Nial
- Absolutnie nie, jeśli chcesz to możesz koło mnie się położyć- Alex
- Na serio?- Nial
- Tak, tylko łapy przy sobie- Alex
Niebiesko oki położył się koło mnie, w pewnym momencie przytuliłam się do niego
- Przepraszam bardzo a kto mówił " łapy przy sobie"?- Nial
- Ja - Alex odkleiłam się od niego
- Żartowałem chodź tu - Nial
Ja z uśmiechem na twarzy się w niego w tuliłam.
- Nial mam pytanie ?- Alex
- Tak- Nial
- Kim była ta dziewczyna z którą się całowałeś ? - Alex
- Zazdrosna?- Nail
- Skąd że, po prostu jestem ciekawa- Alex
- Ja ją pocałowałem w policzek, ponieważ jet nasza fanką i ma guza w mózgu. Pozostało jej nie wiele życia- Nial
- Aha, szkoda taka młoda.- Alex
- A kim dla ciebie jest Daniel?
- Przyjacielem i nikim więcej, jasne ?- Alex
- Tak- Nial
- Dobranoc Nial-Alex
- Dobranoc Alex- Nial
Po chwili zasnęłam.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siema, Co tam u was. Oto następny rozdział. Anka

środa, 30 stycznia 2013

Rozdział 6

 Czytasz = Komentarz

Środa

Obudziłam się na kolanach Niall'a. Jak on słodko wygląda jak śpi, pomyślałam. Co ty pierdolisz Alex skarciłam się sama w myślach. Popatrzyłam po pokoju chłopcy spali na ziemi, a Kim leżała na nogach Zayn'a. Zobaczyłam że przyjaciółka nie śpi, gestem ręki pokazałam żeby szła za mną. Poszłyśmy do kuchni robić śniadanie. Gdy jajecznica była gotowa pobiegłyśmy po chłopców. Ustaliliśmy że ona obudzi Zayn'a, Harrego i Liam'a, a ja blondyna i Loius'a. Tak też zrobiłyśmy, po kolei ich budziliśmy ale im się nie chciało wstać. Wkurwiłam się bo byłam głodna i nie mam zamiaru na nich czekać. Wyprosiłam Kim z pokoju, dla jaj dobra. Na całe gardło wykrzyknęłam " Kurwa, wstawać dupy wołowe. Jestem głodna i nie mam zamiaru na was czekać" To nie pomogło. Ooo teraz mnie na maksa wkurwili, postanowiłam wyjść z pokoju, jak zamykałam drzwi to trzasnęłam nimi. Miałam bardzo skuteczny plan. Powiedziałam przyjaciółce że jemy, bo nie mam zamiaru na nich czekać. Gdy kończyłyśmy jajecznice, oni się pojawili. Wpieprzyłam talerz do umywalki tak że się rozbił.
- A gdzie my mamy śniadanko- chłopcy
- W dupę mnie pocałuj, trzeba było przyjść jak was budziłam- Alex
Ruszyłam w stronę mego królestwa i zamknęłam się na klucz. Włączyłam muzykę Maroon 5- One more Night. Usłyszałam pukanie do drzwi
- Kimkolwiek jesteś spierdalaj- Alex
- Ja idę do domu. Pa Alex- Kim
- Do zobaczenia w budzie Kim- Alex
- My się też będziemy zbierać- Niall
- Spierdalaj- Alex
Usłyszałam zamykające się drzwi. Ściszyłam muzykę i zaczęłam szukać jakiś ciuchów do szkoły. Ze względu na kółko siatkowe po lekcjach przyszykowałam dres. Weszłam do łazienki, umyłam się, ubrałam i pomalowałam tylko rzęsy. Włosy zostawiła rozpuszczone na moje ramiona. Zabrałam jeszcze torbę i wyszłam z domu. Zdziwiłam się że Kim nie ma w szkole, dziwne może na siatkę przyjdzie.
- Cześć- usłyszałam męski głos za sobą
- Odwróciłam się do tego kogoś przodem i dostałam szoku, przed de mną stał Daniel ( zdjęcie na dole pod rozdziałem). Rzuciłam mu się na szyje.
- Mi też Cię miło widzieć- zaśmiał się
- Co ty tu robisz, przecież miałeś być w New York do końca wakacji- Alex
- Racja, ale mam ferie w szkolę więc postanowiłem do ciebie przyjechać, a gdzie masz Kim? -Daniel
- Nie wiem rano była u mnie z chłopakami, a w szkole jej nie ma. Nic mi nie mówiła- ALex
- To jak Kim nie ma, to ciebie też nie będzie w szkole- Daniel
- Ale ja mam lekcje i kółko siatkowe,a jak mama się dowie to mnie zabije.- Alex
- Nie przejmuj się dzwoniłem do twojej mamy i się zgodziła- Daniel
- To w takim razie na shake, co ty na to- Alex
- Okej- Daniel
Przez całą drogę gadaliśmy co się u niego działo i u mnie. Daniel to mój przyjaciel, poznałam go przez Ed'a. Musiał wyjechać do Ameryki, gdyż jego mama znalazła tam sobie faceta i musieli się przeprowadzić. Dotarliśmy do Milk Shake City. Przyjaciel otworzył mi drzwi. Zajęliśmy dwu osobowy stolik przy oknie. Zauważyłam że w  środku budynku jest One Direction. O ty moja zgrozo kochana. Chłopak poszedł zamówić dwa shaki. Wtedy Niall zbliżał się do mnie. Chciał porozmawiać, lecz ja z nim nie chciałam. Wtedy przyszedł Daniel z truskawkowym i czekoladowym shak'em.
- Proszę- Daniel
- Dziękuje- Alex
- Alex kim jest ten chłopak- Daniel wskazał na blondynka
- Nikim ważnym- Alex
- Z łaski swojej idź sobie - Alex
- Dobrze- Niall z puszczoną głowa wrócił do chłopaków. Oni się na mnie dziwnie popatrzyli ja im tylko pokazałam środkowy palec. Daniel obrócił się do tyłu i zobaczył ich
- Kim oni są? - Daniel
- One Direction, mój tata jest ich jednym z wielu menadżerów, mieszkają koło mnie i dziś rano mnie wkurwili- Alex
- Gruba sprawa- Daniel
- Wracając do ciebie, gdzie ty będziesz nocować? -Alex
- W hotelu- Daniel
- Nie, będziesz spać koło mojego pokoju, ja już o to zadbam- Alex.
Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do mamy.
- Mamusi, wiesz jak ja cie kocham? -Alex
- Czego chcesz- Mama
- Czy będzie mógł u nas nocować Daniel?- Alex
- Oczywiście że tak, zawsze jest u nas mile widziany- Mama
- Okej. To papa- Alex
- Dobra jedziemy po twoje bagaże do hotelu, odstawimy je do domu i pojedziemy na mój trening siatki.-Alex
- Tak jest kapitanie - Daniel
* Dwie godziny później.
Po zakończonym treningu na którym też nie było Kim. Wracaliśmy do mojego domu przez park. Na polu było jeszcze widno.Nagle zobaczyłam jak Niall całuje inną dziewczynę. Posmutniałam, coś do niego czułam tylko nie wiem co miłość czy przyjaźń. Może to chwilowe zauroczenie i samo przejdzie, oby. Gdy byliśmy w domu, bawiliśmy się z Alanem. Mały już spał a koło niego Daniel pomału zasypiał. Wyglądało to słodko. Postanowiłam zrobić im zdjęcie i wstawić na twitter. Podpis " Alan i Daniel razem śpią, jestem zazdrosna *.* P.S Dziękuje Daniel za wspaniały dzień :)" Przebudziłam Daniela pokazałam mu twietta. On tylko się zaśmiał i coś wstukiwał na komórce. Gdy mi pokazał co napisał jako komentarz do zdjęcia, padłam " Nie masz o co, dziś wieczorem jestem tylko twój" Odpisałam " Nie skorzystam xD " Pod zdjęciem pokazało się wiele innych komentarzy, np. " Piękne", " Co Daniel robi w Londynie ja się pytam i czemu nie zostałam poinformowana"- Kim. " Skąd ty bierzesz tych ładnych chłopców" " Kto to? "- Niall. Odpisałam mu " Nie twoja sprawa". Poszłam przebrać się do piżamki. Daniel zrobił mi zdjęcie i dodał na twitterze z podpisem " Alex w sexi piżamce xD" Odpisałam mu " Zabije cie". Po jakiś dziesięciu minut poszliśmy obydwaj spać do odzielnych łóżek. Dostałam sms od blondyna
- Dobranoc :*- Nial
- Nie misze się " :*" jeśli ma się dziewczynę- Alex
- Ja wcale nie mam dziewczyny - Nial
- Ta o osoba z którą się całowałeś dziś w parku to nie przypadkiem twoja dziewczyna ?- Alex
- Przepraszam bardzo ja się z nią nie dupczę w nocy, w porównaniu do ciebie i Daniela- Nial
- Ja się z nim nie całowałam, nie dupczyłam więc morda- Alex
Więcej sms'ów od niego nie otrzymałam. Po upływie dwudziestu  minut zasnęłam.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Daniel
Witam. Z tego rozdziału jestem średnio zadowolona. Jeszcze raz proszę o komentarze. Anka

wtorek, 29 stycznia 2013

Rozdział 5


Wtorek

Obudziłam się o 8.20. Spokojnie zeszłam na du coś spożyć. Zrobiłam sobie grzanki a dżemem truskawkowym i nalałam sobie soku pomarańczowego. Poszłam do salonu, załączyłam telewizje na ulubionej bajce Alana, czyli " Pingwiny z Madagaskaru" Przyznam fajna ta bajka, najbardziej rozwala mnie ricko, król Julian i Mort. Po skończeniu śniadania powędrowałam do pokoju. Przyszykowałam jedną stylizacja na luzie czyli teraz na próbę, znów do prowadzenia programu przygotowałam to co z Kim ustalaliśmy. Jeszcze tylko ciuchy na mój występ, znalazłam. Idealne pomyślałam. Poszłam do łazienki, umyłam włosy. Wysuszyłam je i zakręciłam lokówkom. Popsikałam jeszcze lakierem do włosów. Efekt był bardzo ładny.Pomalowałam się tak jak zwykle. Spakowałam dwa pozostałe stroje i byłam gotowa. Miałam jeszcze godzinę czasu wiec postanowiłam poćwiczyć piosenki. Po upływie czterdziestu minut byłam gotowa. Zamknęłam dom i ruszyłam w stronę szkoły. Z Kim spotkałam się na wielkiej sali gimnastycznej. Miała też zakręcone włosy. Oglądałyśmy próby zawodników. Byli świetni. Teraz jest mała szansa że dostane się do finału. Miałyśmy tylko listę zawodników i tyle. Pójdziemy na spontan. Raz się żyje, Pomyślałam. Ludzie z mojej szkoły dziwnie się na nas patrzyli pewnie ze względu na tatuaże i kolczyki. Miałyśmy pół godziny na przebranie się. Więc poszłyśmy do łazienki ja ubrałam czarno- fioletową sukienkę w stylu kosmosu i do tego podobne koturny. Kim miała założone na sobie podobne to co ja tylko czarno-różowe i trampki w tym samym stylu. Nawet jak ja miałam koturny to i tak Kim była wyższa nawet w trampkach. Zaczęło się
- Witamy was nasze dupy!!!- Razem krzyknełyśmy
- Poznajcie prezenterkę Kim Smail - Powiedziałam do mikrofony
- A koło mnie stoi druga prezenterka Alex Nowak
- Witamy was na szkolnym Mam Talent, Sędziami będzie One Direction- krzyknełam
- Powitajcie Harrego Stylesa - Kim
- Naill'a Horana - Alex
- Zayn'a Malika - Kim
- Louis'a Tomilsona - Alex
- I Liam'a Payne - Kim
Chłopcy weszli po sodach po kolei, widzowie powitali ich gorącymi brawami.
- Dobra już nie przynudzamy i zapraszamy na dwa pierwsze występy- Alex
Po dwóch pierwszych występach znów wpadłyśmy na scene
- Tęskniliście za nami? - Kim
- Bo ja za wami nie, hahaha- Alex
- Następnie wystopi Gema na gitarze i Wiktoria
Zeszłyśmy ze sceny, chciało mi się pić więc poszłam do stolika z przekąskami i piciem.
- Powiem że dziewczyny bardzo ładnie zagrały/ zaśpiewały. Alex gdzie jesteś - Kim
- Już jestem sorry za spóźnienie ale tam jest siódme niebo- wskazałam na stolik z jedzeniem i napojami
- Oj Alex, Alex co z ciebie wyrośnie- zaśmiała się Kim razem z widownią
- Następnie wystąpi przed wami Cher, a po niej  Daniel na gitarze elektrycznej.- Alex
Byłyśmy za kulisami, szósty występ już za nami, serce walił mi coraz mocniej.
- Teraz specjalnie dla was wystąpi One Direction z utworem Little Things.- Kim
Po występnie chłopców znów weszłyśmy na scenę
- Dziękujemy w imieniu szkoły za występ, był wspaniały- Alex
- Dobrze została nam jeszcze trójka i finał - Kim
- Więc tak teraz wystąpiom  chłopcy z zespoły " smog", a następnie Nicola- Alex
-Nie wydaje ci się to dziwne że na miejscu 10 jest imię Alex, myślałam że jest tylko jedna Alex czyli ty?- zapytałam Kim
- Nie znamy wszystkich przecież- Alex
- W sumie to racja- Kim
- Za chwile przyjdę-Alex
Z tego co słyszałam Nicola zaczynała śpiewać druga piosenkę. Trema jak cholera. Nawet się zrymowoło dobra muszę się przebrać. Usłyszałam głos Kim
- No przed nami ostatni zawodnik Alex. A pro po wie ktoś gdzie jest druga prowadząca ?- Kim
Przyjaciółka schodziła ze sceny a ja ją minęłam ja i weszłam na scene
- Siema nie spodziewaliście się mnie tutaj co ?
Miny innych mnie rozwalały WTF? Lub taka O.o.Jebłam
- Szkoda że nie widzicie waszych min są bez cenne- Alex
- Dobra Alex powiedz jakie zaśpiewasz piosenki? - Liam
- Z.B.U.K.U.- Witam Cię W Polsce, Ola- Jej Ostatni Rok i Afromental- It's My Life - Alex
- Powiem szczerze że Afromental coś mi mówi ten zespół ale reszty nie znam- Harry
- W sumie to tak dwie pierwsze piosenki są polskie więc tłumaczenie na angielski będzie na ścianie, Afromental to też Polski zespół ale śpiewają po Angielsku- Alex
- Powiedz nam czemy wybrałaś taki trudny język- Zayn
- Wcale nie trudny dla was tak ale dla mnie nie, bo ja się wychowałam w Polsce -Alex
- W takim razie proszę śpiewaj jestem ciekawy jak ci to wyjdzie- Naill
Usłyszałam pierwsze nutu piosenki Z.B.U.K.U. Wczułam się w klimat i zamknęłam oczy i śpiewałam. Piosenka się skończyła. Otworzyłam oczy. Każdy był w szoku, następna piosenka Atromental. Zaczęłam rapować Moim zdaniem dobrze mi szło. Muzyka ucichła Niektórzy uczniowie zaczęli klaskać. Delikatnie się uśmiechnęłam. Teraz ostatnia piosenka najtrudniejsza, pod względem uczuciowym
- Na początku tak się zagadaliśmy że nie spytaliśmy czy chcesz komuś tutaj obecnemu zadedykować piosenkę? - Louis
- W sumie jest Ed któremu chciałabym zadedykować tą piosenkę którą teraz zaśpiewam, wprawdzie jego tutaj nie ma- Alex
- A jeśli można wiedzieć to gdzie się znajduje? - Harry
-Zmarł rok temu na raka- Alex mina mi posmutniała
Słychać było już nuty Ola - Jej Ostatni rok tłumaczenie pojawiło się już na ścianie. A ja zaczęłam śpiewać.
Pod koniec piosenki dwie łzy poleciały delikatnie po moim policzku.
- Sędziowie stali i klaskali, oglądający też. Kim pod biegła do mnie i mnie mocno przytuliłam. W końcu się uspokoiłam. Po krótkiej przerwie były ogłaszane wyniki.
- 3 miejsce zdobywają... Chłopcy z zespołu "smog"- Liam
- 2 miejsce otrzymuje Gema - Zayn
- A 1 miejsce otrzymuje Alex Nowak, Gratulację - Naill
Nie wierzyłam w to co się dzieje. Że niby ja wygrałam. Jako wygraną miałam spędzić w czwartek cały dzień z One Direction. Wymieniłam się z chłopakami numerami telefonów. I z Kim powędrowaliśmy do domów była już 20 zanim dotarłam do mojego domku. Pochwaliłam się rodzinie byli ze mnie dumnie. Zjadłam jogurt i poszłam się umyć i przebrać do piżamki. Gdy weszłam dostałam ataku serca chłopcy siedzieli u nie na podłodze razem z Kim i gadali
- Co się tu do cholery dzieje?- Alex
- Uuuuuuu... Ładna piżamka- Chłopcy
Dopiero teraz zauważyłam że jestem w samej bluzce i majtkach. Ja pierdole ale wstyd. Zaczerwieniłam się i poszłam do szafy
- Co tu robisz? - Kim
- jak to co szukam spodenek - Alex
- Przecież Kim też ma majtki - Harry
- Idioto to są bardzo krótkie spodenki- Alex
- Jedna dupa. Chodź do nas grać w butelkę- Zayn
Zrezygnowana usiadłam miedzy Harrym a Niall'em. Byłam zmęczona . Po pięciu minutach zasnęłam.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam ponowni dzisiaj. Następny rozdział będzie jutro lub w czwartek bo nie wiem czy bo lekcjach, basenie i kółku siatkowym będzie mi się chciało pisać. Anka

Rodział 4

Poniedziałek

Obudził mnie dźwięk budzika. Otwarłam oczy, a tu co? Stwierdzam zgon. Koło mnie spał przez całą noc Naill. Delikatnie go uderzyłam ale to nie pomogło. Sam tego chciał wydarłam się do jego ucha. " Wstawaj śpiochu" Ten aż podskoczył ze strachu. Spojrzał na mnie, jakby chciał mnie zabić. Więc wolałam szybko wstać z łóżka i pobiec do kuchni. Tak też zrobiłam. W domu nikogo nie zastałam. Na blacie zauważyłam kartkę, na której było napisane " Skarbię, ja z tatą pojechaliśmy do pracy, przy okazji zawieźliśmy Alana do podstawówki. Życzę smacznego śniadania. P.S ja nastawiłam ci budzik bo nie chciałam cię budzić. Całusy mama." Zawołałam blondynka do kuchni
- Chcesz coś do jedzenia- zapytałam
- Jeszcze się pytasz. Oczywiście że chce
- Okej to ty postaw wodę na herbatę i usiać sobie przy stole, ja w tym czasie zrobię kanapki
Już kończyłam układanie naszego śniadania na wielki talerz, położyłam to na stole w kuchni. Naill zrobił już herbatę. Razem usiedliśmy do stołu i rozmawialiśmy
- Wiesz co aż takim głodomorem nie jestem- zachichotał niebiesko oki
- Dla twojej wiadomości dla ciebie jest pół i dla mnie drugie pół- wystawiłam mu język
- Haha bardzo śmieszne. Wątpię że tyle zjesz
- Zakład ?
- Okej ale o co?
- O honor- odparłam dumnie.
- Okej
- A przy okazji sorry że znów musiałeś zmarnować wieczór ze mną- spojrzałam na niego smutna
- Nie przesadzaj, kiedyś mi się odwdzięczysz- powiedział i puścił mi oczko
Ja się tylko zaśmiałam. Po skończeniu posiłku, pożegnałam się z Naillem. Poszłam do mojego pokoju wybrać jakieś ciuchy. Weszłam do łazienki, rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Jak ja uwielbiam gorącom wodę. Ubrałam się wcześnie przygotowane ciuszki. Włosy zostawiła rozpuszczone. Pomalowałam się, zabrałam torbę. Ubrałam kurtkę. Zamknęłam drzwi na klucz i ruszyłam w stronę szkoły. Zapomniałam wspomnieć że dziś ma urodziny Kim i zabieram ja po kółku do tajemniczego miejsca. Przyjaciółkę spotkałam w budzie. Plastyki się na mnie gapiły. Zignorowałam je ruszyłam w stronę klasy, zauważyłam Maksa ze swoją " świtom" On podszedł do mnie ja go tylko uderzyłam w twarz i pokazałam środkowy palec. Lekcje minęły nam bardzo szybko.
30 minut później.
Stałam na przystanku czekając na przyjaciółkę. Pięć minut później przybyła. Razem czekałyśmy na autobus. Nareszcie. Całą drogę Kim pytała się mnie gdzie ją zabieram. W końcu doszłyśmy z przystanku do hali sportowej na której mamy kółko siatkarskie. My w dwójkę jesteśmy najlepsi z czego pomagamy trenerowi z młodymi uczniami. Po zajęciach skierowałam się z przyjaciółką do niespodzianki. Gdy byliśmy na miejscu. Miała taka minę " O.o"
- Alex wiesz jak ja cie mocno kocham ? - zapytała
- Tak wiem. I mam nadzieje że się nie domyśliła że cię tu zabiore
- Nawet nie przypuszczałam
- No to co gotowa zrobić tatuaż P.S za wszystko płace
Tym tajemniczym miejscem było studio tatuaży, Kim wielokrotnie chciała sobie zrobić tatuaż. Ja w sumie też.
( zdjęcia będą pod rozdziałem) Przyjaciółka zdecydowała się na jeden tatuaż, twierdząc że ją mama zamorduje jak zrobi sobie więcej. Z nów ja sobie zaszalałam, w końcu raz się żyje. Zrobiłam na jednym nadgarstku napis " Fuck You", a na drugim kod kreskowy. Na karku napis " Zawsze Razem" i na dole pleców napis " Kocham Cię Ed"  Po wyjściu z salonu, powiedziałam przyjaciółce że to nie koniec. Zabrałam ją jeszcze do salonu piercingu. Kim w jednym uchu zrobiła sobie trzy kolczyki a w drugim dwa, ja natomiast zrobiłam tak jak kim w uchach ale to nie koniec, w pępku, brwi, biodrze i wędzidełku górnym. Droga limuzyną czy. autobusem xD Zajeła nam jakieś 15 minut. Po żegnałam się z Kim. Weszłam do domu. Rodzina była w salonie:
- Matko święta Alex coś ty zrobiła ?- Zapytałam mama
- Daj jej spokój, moda to moda, a po za tym do twarzy jej nawet z tym- Obronił mnie tatuś
- W sumie racja- zgodziła się mama
- Dziękuje tato że stanąłeś w mojej obronie- zaśmiałam się
- Ja też che takie tatuaże - odparł Alan
- Ty młody pogadamy jak będziesz w moim wieku
Poszłam do mojego pokoju przebrałam się w dres i zeszłam do kuchni coś wszamać czyli jogurt. Musze dziś wcześnie iść spać gdyż, jutro nie idę do szkoły tak jak reszta uczniów. Ponieważ odbędzie się w naszej budzie Mam Talent. Ja z Kim będziemy prowadzącymi, One Direction będzie sędziami. Sama wystąpię jako ostatnia. Gdy się śpiewa można zaśpiewać trzy piosenki. Więc muszę coś wybrać. Postanowiła na :
Z.B.U.K.U.- Witam Cię W Polsce, ponieważ jestem bardzo związana z tym krajem
Ola- Jej ostatni rok, gdyż jest podobna do mojej historii z Ed'em.
Afromental- It's my life, nie wiem czemu to wybrałam po prostu bardzo ją lubię.
A gdy by dostałam się do finału choć w ta wątpię:  Czarny HIFI feat. Grizzullah, Cheeba- Ludzie Mówią, 
Nikt nie wie że umiem śpiewać nawet Kim, będzie w szoku, jak wszyscy. Piosenki Polskie będą przetłumaczone  na ścianie. Położyłam się do łóżka i po chwili zasnęłam.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam was kochani, podoba się. Następny rozdział będzie jutro lub nawet dziś jak będzie mi się chciało.Pozdro Anka
Tatuaż Kim

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Rozdział 3

Niedziela

Obudziłam się na swoim łóżku, ale z tego co pamiętam zasypiałam w ramionach Nialla na podłodze. Właśnie gdzie on do cholery jest. Bo na pewno nie na panelach, migiem wyskoczyłam z łóżka i zobaczyłam do pokoju obok czyli Kim. Nie było go, pewnie poszedł wieczorem do domu. Jest mi strasznie głupio bo nikt oprócz Kim nie widział mnie jak płacze. Dla mnie jest to oznaką słabości. Na zewnątrz zgrywam twardziela, ale tak nie jest. Wygrzebałam ciuchy z szafy i pobiegłam do łazienki. Tak jak zwykle pomalowałam tylko rzęsy i powieki. Włosy związałam w kitkę i poszłam do kuchni. Na śniadanko była kiełbasa. Moja kochaną rodzinkę znalazłam w salonie oglądali komedie, dołączyłam się do nich. Po godzinie zaczęliśmy się zbierać do kościoła. Gdy byłam już w domu musiałam odrobić zadanie domowe. O zgrozo ty moja z matmy mieliśmy dwie strony. Odrobiłam zadania i miałam ochotę trochę potańczyć. Załączyłam muzykę i w rytm dźwięku zaczęłam poruszać swym ciałem. Nie dano mi było tańczyć gdyż dzwoniła komórka:
-Czego?-warknęłam
-A przywitać się to nie łaska? -zapytała Kim
- Cześć dupo wołowa- odparłam już normalnym tonem
- Mówiłam ci masz mnie tak nie nazywać
- Dobra gadaj do rzeczy po co dzwonisz?
- Pomyślałam że możemy iść na shake co ty na to?
-Okej to ja się już zbieram za 20 minut po twoim domem- rozłączyłam się
Poinformowałam rodziców że wychodzę z kim. Kazali mi wziąć Alana. Nie był to żaden problem, bo świetnie dogadywałam się z młodym tak samo Kim. Wyszliśmy z domu, doszliśmy do umówionego miejsca przyjaciółka już na nas czekała. W trójkę udaliśmy się do Milk shake City. Było tam One Direction modliłam się żeby nas nie zauważyli, po incydencie z Maksem. Oczywiście na moją niekorzyść musieli nas zobaczyć i zaprosić żeby dosiedliśmy się do nich. Alan i Kim się zgodzili więc nie miałam wyboru. Unikałam wzroku Nailla, po wczorajszym zdarzeniu. Żeby się  choć na chwile wymigać poszłam zamówić shake, dla młodego waniliowego, dla Kim czekoladowego, a dla mnie truskawkowego, gdyż nie mogłam jeść ani pić czekolady bo jestem uczulona. Zapłaciłam i wróciłam do stolika, jako pierwsza wypiłam. Miałam tego dość udawać że jest dobrze. W pewnym momencie skłamałam że boli mnie głowa i będę wracać do domu. Alan chciał jeszcze zostać więc poprosiłam przyjaciółkę czy by mogła go potem przyprowadzić do domu. Zgodziła się. Ubrałam kurtkę, czapkę i szalik. Wyszłam z pomieszczenia. Nawet trzydzieści sekund nie minęło, a ktoś już za mną wołał. Odwróciłam się i zobaczył Maksa. On z cwaniackim uśmieszkiem podszedł do mnie i powiedziała że czegoś nie dokończyliśmy. Przyparł mnie do drzewa i zaczął mnie całować, odpychałam go od siebie, ale on był silniejszy. Rękami błądził po moim ciele, aż do momentu gdy jego jedna dłoń zatrzymała się na moim tyłku, szybko strąciłam jego rękę. On znów chwycił moje nadgarstki silnie, że się nie dało wyrwać. Przybliżył się do mnie tak że nasze ciała były całkowicie złączone. Bałam się że dojdzie do czegoś miedzy nami, a tego nie chciałam. W tej chwili zobaczyłam że Maks został odepchnięty przez blondyna ja zaczęłam uciekać, łzy płynęły po moich policzkach niczym strumień wody. Niall zaczął mnie gonić, ale się nie zatrzymywałam. Byłam już koło domu. Wpadłam niczym struś pędziwiatr do mojego pokoju. Zamknęłam się na klucz i wlazłam na łóżko. Oczywiście tata z mamą dobijali się do drzwi, Kim również, czyli już odprowadziła Alana. Po chwili pukania i prośby ucichły. Lecz nie na długo. Usłyszałam ciche puknięcie i wsuniętą kartkę pod drzwi po cichu podeszłam do drzwi i przeczytałam kartkę. Było tam napisane tak " Nie ruszę się z tond jeśli mnie nie wpuścisz do pokoju. Niall" Na mojej twarzy pojawił się niewidoczny uśmiech. Po chwili zastanowienia przekręciłam drzwi i je otworzyłam. Niebiesko oki patrzył się na mnie a ja swój wzrok wbiłam podłogę gestem ręki wpuściłam go do środka. Gdy już znajdowaliśmy się w pokoju on do mnie podszedł, a ja znów cofnęłam się do tyłu. Zrezygnowany odszedł i usiadł na podłodze ja weszłam na łóżko i obróciłam się do niego placami. Zaczęłam płakać. Po jakiś 5 minutach po czułam że ktoś kładzie się koło mnie i od tyłu przytula. Obróciłam się i zobaczyłam Naill, wtuliłam się w niego jak jakiś miś koala. Leżeliśmy tak jakieś 30 minut. Wtedy odważyłam się odezwać
- Dziękuje, gdy by nie ty nie wiem co by mógł mi zrobić.
- Nie ma za co, a teraz spróbuj zasnąć, sen zazwyczaj pomaga- Odpowiedział
Po jakiejś chwili zasnęłam znów w jego ramionach, Nie wydaje się wam to dziwne.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam. Piszcze co sądzicie o rozdziale, jak mi się uda to dziś jeszcze dodam 4 rozdział. To chyba tyle. Jeśli czytasz daj komentarz dla mnie to bardzo ważne, bo nie mam zamiaru pisać tego dla siebie. Anka

sobota, 26 stycznia 2013

Rozdział 2


Piątek

Dochodziły do mnie krzyki mamy, że mam stawać bo się spóźnię. O kurwa już 7.40. Migiem wyskoczyłam z łóżka, pobiegłam zjeść tosty zrobione przez matkę. Młody już poszedł do szkoły z tego co było widać. Taty też nie było, pewnie zawiózł Alana do podstawówki. Poszłam do pokoju,założyłam byle jakie ciuchy. Włosy związałam w kłosa. Pędem wyszłam z domu. Oczywiście musiałam spóźnić się na lekcje.Dzisiaj mieliśmy dwa testy z angielskiego i matmy, boże widzisz a nie grzmisz -,- Nie miałyśmy z Kim kółka sportowego, bo pani była chora.
Drogę powrotną szłyśmy, tak jak zwykle czyli przez park. Dostrzegłam młodą parę, która siedziała na ławce przytulając się do siebie i całując. Brakowało mi tego praktycznie minął już rok od śmierci Ed'a ale dla mnie to jak wieczność. Nie wiem czy jeszcze pokocham kogoś tak mocno jak Ed'a. Byliśmy już pod domem Kim, ustaliliśmy o której jutro przyjadę po nią bo mamy bar karnawałowy. Dziewczyny muszą przyjść w spódnicach lub w sukienkach. Zgrozo ty moja, a chłopcy w mogą przyjść jak chcą. Gdzie tu jest sprawiedliwość ja się pytam. Tak jak co roku Chłopcy wybierają najładniejsza dziewczynę balu, dziewczyny najładniejszego chłopaka. Pojebane. Kto nie chce nie musi głosować i bardzo dobrze,a zapomniałam dodać, że wybrany facet ma prawo przerwać taniec wygranej dziewczyny z jakimś innym chłopakiem. Dla mnie to chamskie, bo traktują nas jak rzeczy. Dotarłam już do domu rodzinka była już w komplecie. Poszłam do kuchni coś wszamać. Po skończeniu posiłku pobiegłam na górę. Pomalowałam sobie paznokcie na jutro. Efekt końcowy był piękny. Turkus bardzo ładnie komponuje się z czarnym. Byłam już strasznie zmęczona więc poszłam spać.

Sobota

Wstałam o 9.20. tak jak zwykle poszłam do kuchni, na śniadanie była jajecznica z pomidorami. Pycha. Tata znów śmiał się że trzeba mi zrobić badania, czy ja czasem tasiemca nie mam. Nie dziwie się mu bo jak on zje dwa talerze jajecznicy to ma dość a ja nawet by mogłam spokojnie zjeść cztery. Szukałam jakiejś sukienki. Nienawidzę tego wole wygodny dres. Ale cóż trzeba to trzeba. Nareszcie znalazłam odpowiednia ( bez żakietu) Pomalowałam rzęsy tuszem, na powieki nałożyłam turkusowo-czarny cień. A moje morskie włosy pokręciłam lokówką. Loczki miałam przepiękne. Założyłam wcześniej przygotowane ciuchy i zeszłam na du. Mama była zachwycona, bo rzadko kiedy może mnie zobaczyć w sukience, znów mój ukochany tata się śmiał, że mnie podrobili. Cały on. Założyłam czarny płaszczek i razem z tatą w siedliśmy do auta. Chwile czekaliśmy na Kim, w końcu się zjawiła.
- Hej dupo- przywitałam się
- Witam cię droga Alex i dzień dobry
- O dzień dobry Kim, to co dziewczyny jedziemy
Razem pokiwaliśmy głowami że się zgadzamy. Stylizacja kim bardzo ładnie się komponowała z jej włosami. Dojechałyśmy na miejsce i się pożegnałam z tatą. Weszłam do środka a tam co, stoją chłopcy których poznałam w czwartek. Z tego co wiem to mają zespół który nazywa się One Direction. Usiadłyśmy na dwóch wolnych miejscach przy stoliku. Zaczęła się męczarnia, pani poprosiła dziewczyny żeby zrobiły kółko i każda po kolei się zaprezentuje a chłopcy będą głosować. Nadszedł czas na mnie, masakra jakaś obróciłam się w okół własnej osi i troszkę potańczyłam i co włam się na swoje miejsce. Po mnie była Kim Zrobiła dokładnie to co ja. Modliłam się żeby mnie nie wybrali. W naszej szkole były same plastiki tylko my z Kim się wyróżniałyśmy. Gdy usłyszałam że jestem " królową" balu miałam minę WTF? Czemu ja kurwa, czemu. Błagałam żeby " królem " nie został gwiazda szkoły czyli Maks. Jak ja go nienawidzę, myśli że może mieć każdą. Marzenie, mnie nigdy nie będzie miał. Fuck. Wygrał miałam ochotę płakać, krzyczeć. I zaczęła się męczarnia pierwszy taniec z nim -,- Jeszcze musiała lecieć muzyka do przytulańca, jak nazwa wskazuje musiałam się do niego przytulić. Na mojej twarzy było można dostrzec grymas co z pewnością zobaczyła Kim. Chłopcy szykowali się do piosenki. Skończyła się ten przeklęty taniec. Ale nie na długo, gdyż One Direction zaczęło śpiewać " Kiss you" Wszyscy zaczęli tańczyć, zauważyłam że Naill ciągle na mnie spoglądał. W ostatnich wersach piosenki Maks mnie pocałował na sali zrobiło się wielkie "OOOOO" Ja nie wytrzymałam i strzeliłam mu z liścia. Łzy zaczęły napływać do oczu wyszłam z sali, wzięłam płaszcz i wybiegłam na pole kierując się w stronę domu. Kim za mną wybiegła i odprowadziła mnie do domu. Gdy mnie rodzice zobaczyli od razu sto pytań. Migiem poszłam na górę zamknęłam się w pokoju przebrałam się w dres i załączyłam na ful muzykę ( Afromental -" It's my life") Po 10 minutach usłyszałam że ktoś mi sie do drzwi, ściszyłam muzykę i wydarłam się.
- DAJCIE MI KURWA SPOKÓJ !!!
- Przepraszam-usłyszałam cichy głos Niall'a ? Co on tu robi. Nie myśląc otworzyłam drzwi a na wprost mnie stoi niebieskooki. Gestem reki wpuściłam go do pokoju. Nie pytajcie mnie czemu to zrobiłam. Bo sama na wiem. W pewnej chwili Powiedziałam ciche.
-Przepraszam
On nagle usiadł koło mnie na ziemi i mnie przytulił, odwzajemniłam uścisk. Wypłakałam się w jego ramie. Miał całe mokre, on nic nie mówił tylko gładził mnie po włosach. Tego było mi trzeba, bliskości. W pewnym momencie zasnęłam.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 Jak tam podoba się, jeszcze raz proszę jeśli czytasz to komentuj nawet z konta Animowego .

czwartek, 24 stycznia 2013

1 Rodział

Czwartek.

Cholerny budzik przerwał mój piękny sen. Nie mogłam w stać z łóżka, gdyż grawitacja mnie do niego przyciągała. Po schodkach zeszłam na podłogę. Pobiegłam szybciutko na du bo było po czułam zapach naleśników. Nie myliłam się na stole czekały na mnie naleśniki z bitą śmietaną i truskawkami, chodź była zima. Przywitałam się z mamą :
- Naleśniki !? Mamusi wiesz jak ja cię kocham ?
- Wiem skarbie, ale teraz jedz bo zaprowadzisz Alana do szkoły.
- O zgrozo ty moja
Śniadanie było pyszne zjadłam chyba sześć naleśników. Jestem ciekawa gdzie ja to mieszczę, tata się śmieje że mam podwójny żołądek.
Pobiegłam na górę się ogarnąć, ubrałam wygodne ciuchy (bez obcasów ) , rozczesałam moje niebieskie włosy. Postanowiłam zostawić rozpuszczone. Spakowałam się do torby i pognałam do łazienki się pomalować. Czyli tłuszcz do rzęs, czarny cień do powiek i malinowy błyszczyk.Alan już na mnie czekał założyłam kurtkę, trapery, czapkę, szalik, rękawiczki i byłam gotowa na mój żywot w okrutnym budynku zwanym szkołą. Na szczęście byłam w trzeciej gimnazjum. Wychodząc z  domu za uwarzyłam że Pan Joe nie odśnieża podjazdu zdziwiłam się gdyż zawsze to robił w zimie. Zamiast jego samochodu zobaczyłam pięć innych sportowych samochodów, dziwne. Muszę się taty spytać co jest grane. Razem z Bratem poszliśmy w stronę szkoły. Szkoła podstawowa znajdowała się jakieś 30 metrów przed gimnazjum. Po drodze spotkaliśmy Kim. Alan już jest w szkole ale nam jeszcze trochę zostało. Pierwsze mieliśmy matmę czyli pani czepiała się mnie i Kim o kolor włosów jak to zawsze było. Następnie dwie przyrody= spanie. Godzina wychowawcza i język angielski minęły na szybko. Nareszcie dwie godziny kółka tanecznego. Jedną godzinę tańczyliśmy a drugą wygłupialiśmy się bo nam i pani się już nie chciało tańczyć. Drogą powrotną wracałam sama, gdyż mama odebrała Alana, a Kim ma jeszcze jedno kółko plastyczne. Założyłam słuchawki i puściłam muzykę. Wracałam parkiem, postanowiłam że drogę pokonam parkurem czyli omijanie ławek, koszy na śmieci i przeskoczenie przez fontannę, która w zimie nie działa. Większość ludzi patrzyła się na mnie podejrzanie w końcu na co dzień nie widuje się dziewczyny która uprawia parkur. Poruszałam się szybko i zwinnie aż do momentu kiedy ktoś na pnie wpadł, przez co wylądowałam na śniegu. Zajebie tego kogoś, otrzepałam się z białego puchu i zabójczo na niego popatrzyłam:
- Przepraszam, nie zauważyłem cie- Powiedział Blondyn
- A w dupie mam twoje przepraszam, jak ludzi nie widzisz to kup sobie okulary- wydarłam się na niego i zaczęłam się oddalać.
- Naprawdę przepraszam- usłyszałam za sobą jego głos. Odwróciłam się i pokazałam mu środkowy palec. Weszłam do domy, poczułam że ktoś mnie przytula. Tym ktosiem był Alan. Wzięłam go na ręce i powędrowałam w stronę kuchni napiłam się różowego frugo, odstawiłam na podłogę młodego i załączyłam mu bajkę w telewizji. Poszłam do mojego pokoju rozpakowałam się, zrobiłam zadanie i wzięłam laptopa na du. W salonie siedział Alan i był tak zajęty oglądaniem bajki że mnie nie zauważył. Ten to ma tupet. Napisałam na gg Kim żeby do mnie za pół godziny wpadła, zgodziła się. Poszłam odnieść laptopa a w tym czasie zadzwonił dzwonek do drzwi szybko pobiegłam je otworzyć. Wydarłam się na cały głoś "siema" otwierając drzwi, myślałam że będzie to moja przyjaciółka. Zdziwiłam się bo przede mną stało pięciu chłopców w tym ten jeden blondyn. Zapytałam się czego chcą. Alan wtedy do mnie podszedł i powiedział że tatuś mówił mu, że ma przyjść pięcioro chłopców w sprawach biznesowych i mamy ich wpuścić do domu bo on się trochę spóźni. Więc wpuściłam ich do środka, zaproponowałam im coś do picia, ale odmówili. Zaprowadziłam ich do salonu, młody się dobrze z nimi bawił. A na mnie ten blondynek ciągle się patrzył, irytowało mnie to bo nie mogłam spokojnie dograć na Xbox. Wkurwiłam się i wydarłam się czy może łaskawie przestać się  na mnie patrzyć, speszył się. Zadzwonił dzwonek do drzwi w końcu.
- Siema, dłużej się nie dało?
- O co ci kurwa chodzi?
- To idź sobie zobacz do salonu- Jak powiedziałam tak tez zrobiła weszła do salonu i spojrzała na mnie wzrokiem WTF ?
- Powiem ci na górze- odparłam
-Alan ja idę z Kim na górę ty z nimi tu siedź, okej?
- O Kim- Młody podszedł i ją przytulił po czym odpowiedział
- Okej, jakby co będę wołać
Poszłam z przyjaciółką do pokoju i od razu zapytała mnie o co tu chodzi i czemu ten blondynek się na mnie tak patrzy. Opowiedziałam jej wszystko od początku, co się wydarzyło w parku i czemu tu przyszli. Wygłupialiśmy się lecz po chwili mój tata nas zawołał. Zeszłyśmy na dół, przytuliłam tatę i zapytałam
- O co chodzi ?
- Alex, Kim poznajcie chłopaków Harry, Zayn, Niall, Louis i Liam- Czyli ten blondynek ma na imię Niall całkiem ładne imię. Co ja pierdole. Skarciłam się sama w myślach.
- To są nasi nowi sąsiedzi, ja jestem jeden z menadżerów chłopców.
- Aha- Moja mina O.o
- Dobrze to ja się będę zbierać pa Alex, pa Alan i do widzenia.
- Pa dupo wołowa- tata od razu skarcił mnie spojrzeniem
- Do wiedzenia Kim
- My się tez będziemy zbierać co chłopcy?- spytał Harry
- To do widzenia i część młody i Alex. jakby co jesteśmy w kontakcie tak ?
-Tak Liam jesteśmy, to do widzenia chłopcy.
I znikli za drzwiami. Poszłam do swojego królestwa. Włączyłam muzykę i zaczęłam tańczyć aż do momentu, gdy zobaczyłam przez ono balkonowe, że na przeciwko mnie ma pokój Niall. Bo się paczył przez okno balkonowe. Normalnie zajebiście okna są naprzeciwko siebie. O zgrozo nie mam tam zasłon. Poszłam coś zjeść na du, a następnie do łazienki się umyć, wysuszyłam włosy, zmyłam makijaż i się przebrałam do piżamki. Weszłam po sodkach do łóżka, włożyłam słuchawki do uszów i po sześciu piosenek za snęłam.
__________________________________________________________________________________
Ogłoszenia Parafialne 
Proszę dodawać komentarze jak to czytacie bo nie mam zamiaru sama sobie tego pisać. Proszę też o szczerość co robię dobrze a co źle, każdą krytykę przyjmie. Bo wątpię żeby wszystko było dobrze.
                                                                                           Amen.


Prolog

Zacznę od początku, wiec tak nazywam się Alex ale to już wiecie. Miałam kochanego chłopaka, którego poznałam w Londynie, a dokładnie w  parku. Pamiętam to jak by było to wczoraj, siedziałam oburzona na cały świat, że musiałam zostawić mój ukochany kraj. Podszedł do mnie jeden chłopak i zaczął rozmowę:
- Hej, co tam ?
- Spierdalaj- odeszłam w stronę wyjścia lecz poczułam że ktoś łapie mnie za rękę zrobiło mi się gorąco. Odwróciłam się w jego stronę i zobaczyłam jego piękne czekoladowe oczy, namówił mnie na spacer. Zgodziłam się bo takim oczom się nie odmawia. Zaskakująco dobrze nam się rozmawiało więc zostaliśmy przyjaciółmi. Nauczył mnie podstaw parkuru i jazdy na desce. Pewnego dnia jak zwykle pojechaliśmy na desce do parku gdzie się spotkaliśmy, usiedliśmy na tej ławce. W pewnej chwili Ed zbliżył się do mnie na niebezpieczną odległość i stało się nasze usta się złączyły i od tamtej pory byliśmy parą. Niestety w październiku okazało się że ma raka, którego nie można wyleczyć. Według lekarzy miał jeszcze tylko dwa miesiące życia. Gdy nadszedł ten okropny dzień powiedział mi " Zawsze razem ". To zostało mi w pamięci aż do dziś. Po śmierci zaczęłam palić papierosy, ale to mi nie wystarczało zaczęłam brać narkotyki. Dzięki Kim, Alanowi i rodzicom wyszłam z tego nałogu.
Teraz czas powiedzieć jak zaprzyjaźniłam się z Kim. Po prostu na rozpoczęciu roku szkolnego od razy złapałyśmy wspólny język, aż do dziś. No i mamy oczywiście tak samo zryte banie.
 Alan natomiast to mój ukochany brat, czasem mam wrażenie, że jest ode mnie starszy. Dziwne uczucie.
 Teraz pokaże wam mój domek. No dobra domkiem tego nazwać nie można ale co tam. Moje
 królestwo ma ściany koloru fioletowego <3( ten drugi zielony pokój jest Kim bo często u mnie nocuje). Łazienka też w kolorze fioletu. 
 W mojej garderobie znajdują się wszystkie kolory dżinsów, Bluzy , Koszule w kratkę, sweterki, t-shir'ty, leginsy i oczywiście dresy, czapki z prostym daszkiem, deskorolki, vens'y, converse'y. Można też tam z naleź kilka sukienek, spódnic i szpilek.
( zdjęcia są pod spodem). Niestety mieszkam w bogatej ulicy, dlatego muszę się pilnować, żeby nie zrobić nic głupiego a to jest bardzo trudne. Kim mieszka trzy ulicy dalej, czyli jakieś 15 minut spacerkiem.
___________________________________________________________________________________
 Ogłoszenia parafialne!
Podoba się prolog, pierwszy rozdział napisze dziś lub jutro. Przepraszam za spam, Jeśli są jakieś pytania proszę pisać je pod adresem: anutek@onet.pl
                          Amen









środa, 23 stycznia 2013

Bochaterowie



Alex Nowak - W stosunku do rodziny i przyjaciół miła i służąca pomocą a dla obcych, wrogów chamska i chłodna. Ma przyjaciółkę Kim, miała wspaniałego chłopaka niestety umarł. Ma 16 lat, pochodzi z Polski a dokładnie z dolnego śląska. Lecz musiała się przeprowadzić do Londynu, gdyż jej ojciec miał tam firmę. Mama natomiast jest sławna modelką. Ma młodszego brata Alana. Interesuje się: siatką, tańcem (hip-hop), muzyka, malarstwem, parkurem i jazdą na desce. Nałogowo przeklina, kiedyś paliła papierosy i brała narkotyki po śmierci Ed'a.




Kim Smail - Szalona nastolatka, jej przyjaciółką jest Alex. Nigdy nie miała chłopaka, bo jak twierdzi czeka na tego jedynego. Tak jak nazwisko wskazuje zawsze uśmiechnięta , tak samo jak przyjaciółka klnie. Jest jedynaczką jej mama jest nauczycielką w gimnazjum, a tata reżyserem filmowym. Ma 16 lat, od urodzenia mieszka w Londynie. Również jeździ na deskorolce i tak jak przyjaciółka chodzi na treningi piłki siatkowej.





Ed Pick- Miałby teraz 17 lat, niestety w szesnastym roku życia zmarł na raka płuc. Miał spaniałą dziewczynę Alex, oddałby za nią życie. Nie miał rodzeństwa, jego mama miała wypadek samochodowy i zginęła  jak miał 6 lat. Jego tata nie poświęcał mu czasu, całe dnie przesiadywał w pracy. Jego hobby było jazda na desce i parkur, on tego nauczył Alex.




Alan Nowak- Ma 7 lat, charakterek z pewnością odziedziczył po swojej siostrze. Wydaje się że starsze rodzeństwo pomaga młodszemu, w tym przypadku tak nie jest. Alan po mimo swojego wieku jest bardzo mądry i rozsądny, pomógł swojej kochanej siostrze wyjść z nałogów. Kim traktuje jak druga siostrę, byłego chłopaka Alex uwielbiał. Jego siostra stopniowo uczy go jazdy na desce.






Niall Horan - Jest  wiecznie głodny. Członek zespołu One Direction. Jest singlem. Ma 19 lat.




Harry Styles - Ma piękne loczki i dołeczki w policzkach. Członek zespołu One Direction.Jest singlem, ma 18 lat.




Louis Tomilson - Ma 21 lat, jest najstarszy lecz zachowuje się jak 13 latek. Ma dziewczynę Eleanor. Członek zespołu One Direction.


Zayn Malik - Ma bzika na punkcie swojej fryzury, nazywają go bod boy'em. Ostatnio zerwał z Peri. Członek zespołu One Direction. Ma 19 lat.



Liam Payne- najrozsądniejszy z całej piątki, nazywają go dad direction. Ma 19 lat, jest związku z Daniell. Członek zespołu One Direction.